2014/03/01

Biocura - Anti Aging - krem na noc z kompleksem retinolu, lipidami z awokado i koenzymem Q10.


Trafiłam na ten krem zupełnie przypadkiem robiąc zakupy spożywcze w dyskoncie Aldi. Szybki look na skład i informację o cenie oraz aktualne zapotrzebowanie na dobry krem na noc - zakupione!
Nigdy wcześniej nie zwróciłam na niego uwagi, ani też o nim nie słyszałam, jednakże nie żałuję tego zakupu, a poniżej opisuję dlaczego!


Pierwsze co chcę zauważyć jeśli chodzi o kartonowe opakowanie to jego nienaganna wielkość. W końcu opakowanie bez niepotrzebnych wypełniaczy - balkoników i pobocznych kawałków kartonu, aby tylko dodać mu na wielkości tu i ówdzie. Niby to drobny szczegół, ale jednak ciężko teraz kupić kosmetyk, który nie posiada takiego opakowania. Tak więc - słoiczek mieści się akuratnio w swoim kartoniku.

Z informacji na pudełku możemy szybko zauważyć, że produkt posiada certyfikat ÖKO-TEST - sehr gut, oraz Stiftung Warentest - gut (więcej informacji o tych certyfikatach na stronach oficjalnych).
Co więcej mogę dodać? Opakowanie jest bardzo schludne w stonowanych odcieniach bieli i niebieskiego, bardzo przypadło mi to do gustu. Wszystkie informacje są bardzo czytelne, a producent zadbał o to by były one w języku polskim bezpośrednio na nim, a nie na osobnej naklejce.
Znajdziemy informację. że kremik został wyprodukowany w Niemczech, co, sama nie wiem dlaczego, ale budzi we mnie swoiste zaufanie.


Klasyczna pojemność: 50 ml. Szklany słoiczek z plastikową pokrywką jest wypełniony po brzegi białą kompozycją, która była uprzednio zabezpieczona folią aluminiową. Bardzo ten słoiczek lubię, mam słabość do matowych opakowań!


Do sedna! Co w tym kremie polubiłam, a czego nie?
Konsystencję mogę opisać jako bogatą, jest to mimo wszystko krem na noc. bardzo dobrze się wchłania. Na skórze mojej suchej twarzy wchłonął się naprawdę szybko, ale to klasyka w moim wykonaniu. Zawsze mam w takim przypadku tendencję do wklepywaniu dużych ilości kremu, myśląc że ta "wchłonięta" już część nie wystarczy, haha. Nie pozostawia żadnych mocno tłustych placków, więc na poduszce na pewno też nie zostanie.
Już po pierwszym zastosowaniu, nazajutrz rano zauważyłam, że skóra jest przyjemnie napięta i nieprzesuszona. Nie odczułam, i do tej pory nie odczuwam żadnego dyskomfortu stosując ten krem. Nie uczulił mnie, nie miałam żadnego wysypu z jego powodu, ani żadnych zaczerwienień. Obawiałam się trochę tego retinolu, ale naprawdę wydaje mi się, że nie zapycha.
Właściwie to nie wiem czy znam jakieś wady tego kremu... Zważywszy na jego cenę, naprawdę nie mam czego krytykować. Kończę pierwsze opakowanie i na pewno kupię kolejne, a może nawet skuszę się o jego wersję na dzień.

I na koniec prezentuję również skład (dość obszerny, ale nie taki diabeł straszny). Jestem mega alergiczką z przeokropnie wrażliwą skórą, a nic mi nie zaszkodził.


Pojemność: 50 ml.
Cena: 9.89 PLN.

Czy ta recenzja skłoniła Cię do sprawdzenia tego kremu w swoim Aldiku?
A może stosowałaś go wcześniej i miałaś inne odczucia? Proszę podzielcie się waszą opinią!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz